piątek, 12 lipca 2013

Wielowatkowy tydzień...


...i wielowatkowy będzie ten post chociaż takich nie lubię :)

Dziękuję
Na samym początku podziękowania.
Bo się należą! I bo jestem wdzięczna.

Dla Was wszystkich! Dla tych, którzy kliknęli na mój LePetitka Marché, obejrzeli, napisali komentarze i maile i dla tych, którzy coś zamówili. Dziękuję za miłe przyjęcie. I mam nadzieję nie poprzestać na tym. Już mam w planach zmienić wygląd targu i zrobić kilka projektów. Natchnęła mnie Weronika z bloga "we grochy" - dziękuję Ci pięknie.

Skrzat
Od rana się skupić nie mogę. Jest powód oczywiście. Mamy nowego członka rodziny a ja po raz drugi zostałam ciocią. Mały skrzat to dziewczynka i mimo, że widziałam ja tylko na razie na zdjęciach już ją kocham nad życie :) Słodka jest. Taka puszysta :) Jutro już ją widzę na całe szczęście i nie mogę się doczekać :)

Odwiedziny
Jako że mieszkam w moich nowych starych czterech ścianach to wszystkich zapraszam. Więc przychodzą i tak na przykład wczoraj była u mnie Mała Mi i przyniosła ze sobą kwiatki z ogródka i miętę, z którą właśnie piję herbatę. Cudna! Dziękuję :*

Weekend
Dobrze, że jest weekend. Nawet jeśli miałby być cały deszczowy. Przynajmniej będzie pięknie pachnieć. Tydzień był tak bogaty w emocje, że mam zamiar się poobijać, choć przyznam szczerzę, że średnio umiem tak się byczyć. Ciągle coś muszę robić :)odbija się to na moim notorycznym bólu głowy.
Miałam w planach zrobić kruche ciasto z rabarbarem raz jeszcze. Tym razem jest to tarta więc ciasto kruche...potem rabarbar i kruszonka :) I właśnie wyjęłam je z piekarnika :)
I P. jadł właśnie takie ciepłe wyjęte prosto z piekarnika :)

PS: Mówiłam już, że nie miałam pojęcia, że zmywarka to jednak jest cudowne urządzenie?







Cudownego weekendu Wam życzę i smacznego ! :)
Dużo radości i inspiracji!


20 komentarzy:

  1. :)) No przecież nie można było obojętnie przejść obok Twojego cudnego Marche ( nie umiem zrobić tej kreseczki nad e :( )
    Ciekawią mnie Twoje kolejne projekty :)
    Pozdrowienia dla Ciebie i malutkiego skrzata :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihi a dziekuję dziękuję :) Kreseczka jest trudna nad e. Ja ją wykombinowałam w wordowych symbolach :)
      Kolejne projekty siedza w głowie a skrzata dzis z pewościa uściskam! :)
      BUZIAKI

      Usuń
  2. mniam... miętę też teraz zrywam garściami ;))) A zmywarka???? To błogosławieństwo!!!:)))) Masz z ikei?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam z ikei :) ale wszytsko pozostale oprócz sprzetów prawie z ikei :) mięta jest super. uzywasz ją do wody czy jeszcze czegoś?

      Usuń
  3. No jestem! Przybiegłam jak tylko się dowiedziałam o ciepluchnym pachnącym cieście:) Jak miły Pan P. wszystkiego nie zjadł to proszę o kawałeczek:) Wygląda bardzo apetycznie! I jeszcze mięta...czego chcieć więcej...

    OdpowiedzUsuń
  4. hihi nie zjadł.trochę zostawił :) Dawaj adres przesyłam!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Smakowicie wygląda to ciasto, aż ślinka leci :) Chętnie sama bym spróbowała - może w następnym poście wrzucisz na nie przepis, skorzystam na pewno :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaa dziękuję. oczywiscie ze wrzucę. z wrazenia mi umknęło!

      Usuń
  6. A mnie rabarbar zmarniał w lodówce bo mi się nie chciało nic piec, patrząc na Twoje ciasto żałuję!
    pozdrawiam ciepło
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ohhhh jak mógł? Rabrbar jest super mysle czy sobie nie posadzić na ogrodzie :)

      Usuń
  7. Piękne to ciasto:)...kupiłam ostatnio formę do tart, teraz czas coś upiec...:)
    Pozdrawiam...:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzy mi się taka forma do tart - póki co mam tylko zwykłą metalową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. forma do tar to prezent ślubny :) Jest genialna! Polecam!

      Usuń
  9. hej kochana! mmmm , ale pychota! zjadłabym sobie taką tartę:))))))) wygląda przepysznie
    dobrego tygodnia i dużo dużo słonka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję i nawzajem! :) hahah no juz niestety po tarcie nie ma śladu :)

      Usuń
  10. oh kochana! dziękuję :* mam nadzieję, że myślisz nad czymś dla mnie :P bo już nie mogę się doczekać hihih ;P
    ehhh... chciałabym taką formą na tartę... i zjadłabym taka, tym bardziej, że teraz piję kawuchę i by się przydał taki kawałek... ehhh ale mój Małż nie lubi tart :( NIE WIEM JAK TO MOŻLWE!!! :) muszę nad tym popracować ;p buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że myslę. Ja w ogole cos kombinuję. Zobaczysz niebawem :)
      A kawuchy s macznej życze :) Nie lubi tart? tym lepiej. WIECEJ DLA CIEBIE! :*

      Usuń
  11. Cieszę się, że do Ciebie trafiłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się cieszę, że tu trafiłaś :) Dziękuję..bardzo mimiło. zapraszam

      Usuń