Wielki
mam sentyment do starszych ludzi.
Nie wiem
dlaczego.
Rozczulają mnie.
Ich powolny
spokojny ostrożny krok,
Ich ubranie starannie
dobrane, takie sprzed czterdziestu lat.
Płaszcz i okrycia
głowy latem.
Ich pergaminowe
dłonie i twarze,
I takie wyblakłe
mądre oczy.
Myślę tak czasem
o czym myślą.
Pewnie o tym jak
wyglądał tu kiedyś mały sklepik po schodkach gdzie teraz pizzeria świeci neonem
Albo o tym, że im
mama w życiu nie pozwoliłaby wyjść tak ubraną jak większość z nas teraz
Współczuje im, że
żyją w czasach granicznie innych
Gdzie wartości
zupełnie inne rzeczy mają
Gdzie czas szybciej
biegnie dla wszystkich tylko nie dla nich
Oni nadal go mają
i potrafią się odnaleźć
Rozczula mnie ich
elegancja, kindersztuba i ogłada.
Rozczula szacunek
z jakim trzymają różaniec i mijają kościół
Myślę, że tylko
oni tak naprawdę wiedzą dużo
Wiedzą najważniejsze.
Bo co nam po
hossach i otwartych granicach
Jeśli nie mamy
czasu na to Co dla nich najpiękniejszym wspomnieniem jest
Rozczula mnie ich
osoba czekająca w oknie za firanką
I spontaniczne
rozmowy w autobusach z nieznajomą
Bo przecież oni
zawsze nadal mają wspólne tematy
Uwielbiam
starszych ludzi
Wszystkiego
najlepszego Babciu…
podpisuję się pod Twoimi słowami :-)
OdpowiedzUsuńpięknie i idealnie to ujęłaś Petitko :-)
Tak pięknie napisałaś. My też kiedyś będziemy starzy, wtedy będziemy bardziej ich rozumieć :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci, ale tak pozytywnie tych pięknych spostrzeżeń, nie każdy ma ten dar widzenia tego czego inni nie dostrzegają.
OdpowiedzUsuńPieknie to napisalaś... eh starość....)
Pieknie napisane. Ja uwielbiam rozmawiac ze starszymi osobami, jakos zawsze fajny kontakt udaje mi sie z nimi zlapac :)
OdpowiedzUsuńsuper tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńświetnie napisane !!!